Noworoczny poranek jest trochę jak niedziela. Z jednej
strony jest cudowny, bo nie trzeba nastawiać budzika, można się wyspać i nie
trzeba iść do pracy. Z radością popijam wtedy poranną kawę zastanawiając się, w
jaki sposób najlepiej będzie przeleniuchować cały dzień. Z drugiej jednak
strony, 1 stycznia (tak samo jak niedziela) za zwyczaj oznacza, że to ostatni
dzień wolnego i następnego dnia trzeba będzie wrócić do zwykłych obowiązków. Dodatkowo dochodzi do
tego jeszcze dziwna magia a może przekleństwo pierwszego dnia roku, bo przecież
utarło się , że jaki 1 stycznia, taki będzie cały rok.
Uznałam, że na ten leniwy poranek idealnie pasować będą
diabelsko pyszne kakaowe babeczki z jeszcze smaczniejszą gęstą polewą
czekoladową.
A oto i przepis (na 12 babeczek):
1 filiżanka mąki
4 łyżeczki kakao
¾ łyżeczki proszku do pieczenia
½ filiżanki cukru
½ filiżanki brązowego cukru
4 łyżki masła w temperaturze pokojowej
1 duże jajko w temperaturze pokojowej
1 łyżeczka esencji waniliowej
½ filiżanki letniej wody
¼ filiżanki maślanki
szczypta soli
Filiżanka to zwykle 250g lub 240g (1/2 filiżanki to 125g,
1/3 filiżanki- 80g i ¼ filiżanki- 60g). Żeby za każdym razem nie przeliczać składników
na gramy najłatwiej zaopatrzyć się w odpowiednie miarki kuchenne. Nie są drogie
(kosztują około 20zł), a zdecydowanie ułatwią odmierzanie składników. Można je bez problemu znaleźć na allegro i
wielu sklepach internetowych (na przykład tu: http://inplusmarket.pl/pl/p/kubki-pomiarowe-KING-HOFF-KH-4025-stalowe-Kinghoff/1011)
Piekarnik rozgrzewamy do 175 st. C. Formę do babeczek lub
małe foremki wykładamy papilotkami.
W misce ubijamy na puszystą masę cukier, brązowy cukier i
masło. Do masy dodajemy jajko oraz esencję waniliową. Następnie na zmianę
dodajemy mąkę (połączoną wcześniej z kakao, proszkiem do pieczenia i solą) oraz
maślankę i wodę. (Moim zdaniem ½ filiżanki wody to zdecydowanie za dużo, bo
ciasto wychodzi bardzo rzadkie. Najlepiej dodawać wody po trochu, sprawdzając
konsystencję masy i w razie potrzeby dolać mniej.)
Masę nakładamy do foremek, wypełniając je mniej więcej do ¾ wysokości.
Babeczki pieczemy około 30 minut, do tak zwanego
suchego patyczka. Upieczone babeczki wyjmujemy i odstawiamy na kratkę, żeby całkiem
wystygły. Nakładamy polewę i dekorujemy wedle uznania :)
Przepis na gęstą polewę czekoladową:
2/3 filiżanki słodzonego mleka skondensowanego
225g posiekanej czekolady
2 łyżki masła
Mleko skondensowane potrzebne do przepisu, to gęste i
słodkie mleko w puszce, a nie mleko zagęszczone niesłodzone, używane do kawy.
Jeśli chodzi o czekoladę, mieszam pół na pół czekoladę gorzką i mleczną.
W garnuszku na niewielkim ogniu mieszamy mleko, czekoladę i
masło. Gdy pojawią się pierwsze bąbelki zdejmujemy garnek z ognia. Można chwilę
poczekać, żeby polewa troszkę przestygła, jednak nie za długo bo jest bardzo
gęsta i w mgnieniu oka gęstnieje jeszcze bardziej, tak że trudno ją później
nałożyć. Z tego tez powodu jeśli chcemy posypać babeczki czymś, co powinno się do
polewy przykleić, należy zrobić to od razu po nałożeniu polewy na babeczkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz